Sultan of Chop

Scena customowych samochodów ma swoje gwiazdy jak każda inna. Jednak specyfika tej „Kustomowej” wiąże się z „Ghost Builders”, czyli szalenie ważnymi budowniczymi, ukrytymi w cieniu swoich znakomitych dzieł. Jednym z takich ludzi jest Richard „Dick Dean” Sawitskas.

Samochody – nie uciekniesz od nich

Urodzony w 1933 roku w Wyandotte w stanie Michigan Richard Sawitskas nie miał przed sobą zbyt wielu opcji życiowych. Nie, wcale nie chodzi o biedę, chorobę czy jakąkolwiek inną negatywną stronę tego wyrażenia. Jego ojciec, Vick prowadził punkt dealerski Nasha, co samo w sobie wprowadziło chłopaka w świat czterech kółek. Ale drzemiące artystyczne i kreatywne zapędy Dick Deana nie pozwalały mu poprzestać na pracy w warsztacie ojca. Miał szczęście, że Vick musiał zatrudnić Billa Hinesa, który potrafił zamieniać zdemolowane blacharsko wraki w atrakcyjne auta z drugiej ręki.

To właśnie od Hinesa młody Sawitskas uczył się fachu, który zostanie z nim przez całe życie. Ołowiowanie i inne prace blacharskie chłopak chłonął garściami, przesiadując w warsztacie Billa, który chociaż bywał szorstki, to jednak chętnie dzielił się swoją wiedzą i talentem. Ojciec Deana nie hamował zapędów syna. Kiedy ten w wieku 16 lat kupił swój pierwszy wóz, Hupmobila z 1941 roku za całe 25 dolarów, senior pozwolił mu ulokować się ze swoim cackiem w firmowym garażu. Chłopak walczył z materią jakieś dwa lata, a dzieło jego ciężkiej pracy zwieńczyło lakierowanie wykonane przez samego Hinesa.

Po skończeniu szkoły w 1951 Dick chciał się dostać do Ford Trade School, marzył o zostaniu projektantem w Ford Motor Company. Niestety Ford zamknął ten program edukacyjny i stopniowo wygaszał rozpoczęte semestry. Oceny Deana były znakomite, za co wraz z dwoma innymi studentami został uhonorowany na szkolnej Hall of Fame. Niestety na tym skończyła się wymarzona kariera w Fordzie.

Nastoletni Dick Dean

Nie pozwalając sobie na stanie w miejscu, Dick zajął się pinstripingiem, na czym dość szybko zaczął zarabiać. Był to też okres, w którym zabrał się za obniżanie dachów. Pierwszy pod nóż poszedł wóz Zgrzemskiego, siostrzeńca Billa Hinesa. Ford Coupe z 1932 roku został przycięty wedle wskazówek wziętych wprost z Hot Rod Magazine. Po udanej operacji wykonanej brzeszczotem, do przydatnych umiejętności Dean dołączyło jeszcze cięcie szkła.

W międzyczasie Dick dołączył do organizacji Boy Scouts of America zrzeszającej licencjonowanych pilotów. W 1952 zaciągnął się do Air Force. Służył w Korei, pilotując samolot transportowy. Po służbie przeniósł się do Pasadeny w Kalifornii. Uczęszczał tam do Pasadena Art Center of Design, gdzie pobierał nauki pod okiem Strothera MacMinna.

Hobbystycznie siadał ze sterami samolotu jeszcze przez wiele lat po służbie w wojsku

W 1954 Dick ustatkował się i podjął pracę w hucie stali w Michigan. Jednak śmiertelny wypadek w pracy kolegi Deana, skutecznie wybił mu z głowy kontynuowanie takiej kariery zawodowej. Po lotnictwie wojskowym była to kolejna praca niezwiązana z samochodami. I kolejna, którą dość szybko porzucił. Od teraz samochody będą towarzyszyć mu już do ostatnich dni.

South End Kustom – na swoim

W rodzinnym Wyandotte założył swój pierwszy warsztat South End Kustom, gdzie budował samochody na życzenie klientów. Jeden z customów z SEK został wystawiony na Detroit Autorama w 1959. Był to Ford hardtop z 1957 znany jako Orange Peel. Od pomarańczowo-białego lakieru. Wprawdzie Dick nie otrzymał żadnej statuetki, ale dostał ofertę pracy. Na tej samej wystawie George Barris i Dean Jeffires wystawiali Azteca.

Ford z 1953 roku z nazwą warsztatu Deana

Król Kustomów zwrócił uwagę na dzieło Dicka i zaproponował mu pracę u siebie, w Kalifornii za 175 dolarów tygodniowo. Dwa miesiące po otrzymaniu oferty Dean rozpoczął nową pracę w Barris Kustoms, gdzie przyłożył rękę między innymi do takich projektów jak Ala Kart, Golden Sahara, XPAK 400, Twister T czy Surf Woodie.

Chevy 56′ Deana z jego pierwszymi płomieniami.

W 1961 Dick poznał Jacka Ryana, szefa działu Research and Development w firmie Mattel. Jack przedstawił szkice Studebakera 57’ przestylizowanego na Mercedesa, którego chciał zbudować. Co ciekawe szkice były autorstwa nauczyciela Dicka, Strothera McGinna. Ostatecznie za sprawą ogromnej pensji, Jack podebrał Barrisowi Deana.

Współpraca z Jackiem dobiegła końca w połowie lat 60. Od tego czasu Dick imał się różnych zleceń jak budowa aluminiowego nadwozia do wyścigówki Indy dla Andyego Granatelli, czy przy budowie telewizyjnych projektów jak Black Beauty, czy też Monkee Mobile na zlecenie Deana Jeffriesa. Przez dwa lata współpracy z Jeffriesem powstało wiele projektów, ale wartym odnotowania jest jeszcze Manta Ray. Następnie Dick wrócił do Barris Kustoms, pod którego szyldem zbudował, lub brał udział w budowie ponad czterdziestu projektów.

Koniec lat 60 był ciężkim okresem dla branży customowej. Wtedy Dean przerzucił się na projektowanie i budowanie maszyn typu Buggy, które wówczas zdobywały na popularności i można było na tym nieźle zarobić. Dick zaprojektował i wytwarzał zestawy typu kit-car  bazujące na mechanice Garbusa. Łącznie powstało około 1000 takich Buggy, znanych jako Shalako i Shala-vet. Wchodząc w to środowisko, zbliżył się do samego Bruca Meyera, który to z kolei poznał go z Malcolmem Bricklinem. Zaowocowało to zatrudnieniem Dicka w 1972 roku do pomocy przy prototypie Bricklina SV-1 i wprowadzeniu go do produkcji.

Związek z Bricklinem nie trwał długo, podobnie jak produkcja samego SV-1. Następnym krokiem Dicka był własny warsztat w Buena Park. Dość szybko przeniósł biznes pod nazwą Cruisin Toys do Santa Fe Springs, by w 1977 przenieść się po raz kolejny, tym razem do Fullerton w Kalifornii. Tam zaczął budować coś w rodzaju replik Corda roadstera na podwoziu z MG. Nazywało się to Corday i dzisiaj można mieć mieszane uczucia co do tego pomysłu.

Customy, Hollywood i Hard Rock

Oprócz tego w ręce Dicka wpadały nietypowe zlecenia jak chociażby zbudowanie samolotu do filmu Octopussy z serii przygód Jamesa Bonda, czy przygotowywanie elementów wystroju z Cadillaców dla sieci Hard Rock Cafe.

W którymś z Warszawskich McDonaldsów był kiedyś różowy front od Cadillaca

W latach 80 Dick kontynuował prace nad kolejnymi samochodami swoich klientów we własnym warsztacie. Z tego okresu warto przytoczyć jedną anegdotę, która pozwala nieco bliżej poznać to, jakim był człowiekiem.

Pewnego dnia Rudy Rodriguez pracujący jako mechanik zajmujący się Volkswagenami i Porsche przyjechał do warsztatu Deana z prośbą o obniżenie dachu w jego Mercurym 51’. Sam bał się wykonać taką przeróbkę. Jednak stawka. jaką zaproponował mu Dick była jak cios w głowę. Kiedy oszołomiony Rudy miał już wsiadać do wozu, podszedł do niego Dean i złożył propozycję. Rodriguez mógł wpadać po pracy do Deana i poprzez podpatrywanie jego działań i pomoc przy nich uczyć się rzemiosła.

Po kilku tygodniach takich lekcji i gradu pytań do swojego Mistrza, Rudy w zaciszu przydomowego garażu wziął się za cięcie. Po skończonej operacji przyjechał do Deana pochwalić się efektami. Dick z uśmiechem na twarzy miał mu powiedzieć „Wiedziałem, że mnie nie potrzebujesz”. Ponadto Dick miał powiedzieć Rudyemu, że proces obniżania dachu zależy od wyczucia i oczu, nie od gotowych reguł i szablonów.

W 1984 wydarzyła się jeszcze jedna ciekawa rzecz. Do Dicka zwrócił się Wolfgang Schuller. Niemiec poprosił o zbudowanie najdłuższej limuzyny na świecie. Dean wywiązał się z zadania z wozem o długości 18,2 m. Ku zaskoczeniu Dicka, wóz był potem wystawiany w Niemczech na objazdowych wystawach. Amerykanin nie mógł zrozumieć, dlaczego Niemcy chcą oglądać jego dzieło za 20 marek od głowy.

Ford A Roadster 29′ Dick Deana

Jakiś czas później, Wolfgang odesłał limuzynę do USA, gdzie miała się wydłużyć. Dick rozciągnął wóz do 30,48 m. Tajemnicą projektu było to, że były to właściwie dwa poruszające się niezależnie samochody, które na czas wystawy łączono tak, by wyglądały jak jedna całość. To motoryzacyjne kuriozum znalazło się nawet w księdze rekordów Guinessa.

W 1992 roku Dean kolejny raz przeniósł warsztat. Tym razem do San Jacinto w Kalifornii. Pracował tam nad customami i nietypowymi zleceniami. Miał dalej kontakt z branżą filmową i Barrisem, co zaowocowało przygotowaniem pojazdów do takich produkcji jak Flinstonowie, Jurassic Park, Ghostbusters, czy Diamonds are Forever z serii o Jamesie Bondzie. Oprócz tego Dick coraz chętniej zajmował się także modelarstwem, budując zdalnie sterowane samoloty i różne pojazdy dla siebie i wnuków.

Kolejny Ford A Roadster Dicka, tym razem rocznik 1930.

Niedoceniana legenda

Dick Dean przeszedł na emeryturę w 2005 roku. Jednym z ostatnich większych występów był udział w odcinku Monster Garage, gdzie spotkał się między innymi z opisywanymi na RiP Normanem Grabowskim, czy Billem Hinesem. Dean przyłożył ręce do tak wielu projektów, że trudno dzisiaj wymienić wszystkie najważniejsze.

Na jego dorobek składają się zarówno typowe customy, jak i samochody wykorzystywane w filmach i serialach. Jego dorobek jest na tyle duży, że jestem gotowy zaryzykować stwierdzenie, że każdy, kto ma telewizor zna pojazdy, przy których w mniejszym czy większym stopniu pracował Dean. I mówiąc każdy, mam na myśli Waszą Mamę, wujka i kumpla od garażowych akcji.

Jeden z projektów wykonanych przez Deana dla Mattel

Richard Sawitskas zmarł w 2008 roku, pozostawiając za sobą wspaniały i nietuzinkowy dorobek. Kilkadziesiąt pojazdów zaprojektowanych i zbudowanych na potrzeby filmów i seriali, ponad 1000 chop topów, z czego około 400 w Mercurych 49-51′ czyni z Dicka jednego z najpłodniejszych customizerów. Syn Richrada, Keith Dean kontynuuje dzieło ojca. Otworzył ponownie warsztat South End Kustom gdzie wykorzystuje zdobytą wiedzę i pielęgnuje pamięć o legendzie sceny customowej. W 2015 roku został nawet zaproszony do National Rod & Custom Car Hall of Fame jako Builder of the Year. Ojciec byłby dumny.

Sam Dick Dean na przestrzeni lat został uhonorowany wieloma nagrodami, oto kilka z najważniejszych:
1963 – National Hot Rod Assosiation Rod & Custom Winternationals Award of Excellence
1988 – Grand National Roadster Show Hall of Fame
1990 – Army Aviation Association of America Hall of Fame
1995 – Theodore Roosevelt High School, Wybitny Absolwent
1998 – Kustom Kemps of America Hall of Fame
2004 – San Francisco Rod, Custom and Motorcycle Show Hall of Fame

Rozejrzyjcie się dookoła, może właśnie patrzycie na dzieło Sawitskasa.

MSK